Morawiecki o Zełenskim: Jemu się wydaje, że będzie miał bliski sojusz z Niemcami
– Będziemy bronić polskiego rolnictwa przed ukraińskimi agrooligarchami – zadeklarował szef rządu w Katowicach. Następnie premier Morawiecki przypomniał o zmianie kursu polityki Ukrainy. Chodzi o postulat przedstawiony niedawno przez prezydenta Zełenskiego, aby Niemcy dostały stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństw ONZ.
– Rozumiem, że jemu się teraz wydaje, że będzie miał bliski sojusz z Niemcami. Przestrzegam, Niemcy zawsze będą chcieli się porozumieć z Ruskimi ponad głowami państw Europy Środkowej. To Polska przyjęła parę milionów Ukraińców pod nasze dachy, to Polacy przyjęli Ukraińców, to my najwięcej pomagaliśmy w czasie, kiedy Niemcy chcieli wysyłać do oblężonego Kijowa 5 tys. hełmów. Warto, aby pan nie zapominał o tym, panie prezydencie Załenski – wskazał premier.
Zełenski rozmawia z Zachodem o przyszłości Ukrainy. Bez udziału Polski
Przedstawiciele zachodnich koncernów zbrojeniowych i stowarzyszeń obronnych z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Turcji, Szwecji i Czech przybyli do Kijowa, aby wziąć udział w pierwszym Międzynarodowym Forum Przemysłu Obronnego.
Rozmówcy omawiali perspektywy partnerstwa i wspólnej produkcji broni, ze szczególnym uwzględnieniem doświadczeń wojskowych Ukrainy. Jak powiedział prezydent Zełenski, system ochrony przeciwrakietowej i rozminowywanie to obecnie dwa największe priorytety dla Kijowa.
Ponadto, jak podkreślił Zełenski, Ukraina jest zainteresowana produkcją rakiet dalekiego zasięgu i artylerii o nowych możliwościach. Ukraińcy są gotowi zaoferować specjalne warunki firmom, które chcą wspólnie z Kijowem rozwijać produkcję obronną.
– Będzie to partnerstwo korzystne dla obu stron. Myślę, że to dobry czas i miejsce na utworzenie dużego węzła wojskowego – powiedział.
Prezydent Ukrainy zapowiedział także utworzenie specjalnego funduszu obronnego. W związku z tym opracowano deklarację stanowiącą podstawę sojuszu, do którego mogą przystąpić firmy gotowe "wspólnie z Ukrainą zbudować nowy arsenał wolnego świata". Fundusz będzie finansowany ze sprzedaży skonfiskowanych rosyjskich aktywów oraz z dywidend z państwowego majątku obronnego.
Wśród zaproszonych do Kijowa firm zabrakło przedstawicieli polskiego sektora obronności. Fakt ten wywołał wiele komentarzy.